Na torze Rodriguez Brothers Autodrome w Meksyku rozpoczęła się kolejna runda Formuły 1. Rozrzedzone powietrze na wysokości ponad dwóch kilometrów nad poziomem morza stanowi dla inżynierów niezwykłe wyzwanie – i piątkowe szkolenie zakończyło się dość nieoczekiwanymi wynikami.
Max Verstappen wciąż jest najszybszy, ale jego Red Bull nie ma jeszcze zdecydowanej przewagi – Ferrari i McLaren są bardzo blisko Holendra i mogą zmusić go do walki w kwalifikacjach.
Te i inne wydarzenia z piątkowego Grand Prix Meksyku znajdziecie w przeglądzie „Championship”.
Verstappenowi przydzielono ochronę
Grand Prix Meksyku to jedno z najpopularniejszych wydarzeń w kalendarzu Formuły 1. A zdecydowana większość kibiców na trybunach to Meksykanie, fani Sergio Pereza. I nie wszyscy mają dobre uczucia do Maxa Verstappena. Już na poprzednim etapie, który odbył się w niedaleko stąd w Teksasie, Holender został wygwizdany na podium.
Sergio Perez w czwartek wezwał fanów, aby okazywali pilotom większy szacunek. „Rywalizacja nie powinna wykraczać poza tor” – powiedział Meksykanin. Jednak na wszelki wypadek Verstappenowi na nadchodzący weekend przydzielono dodatkowe zabezpieczenie. Swoją drogą, w historii „Wielkich Nagród” był taki przypadek, że rzeczywiście porwano mistrza świata – nie byli to jednak fani…
W pięciu zespołach doszło do zmian
Na etapie w Mexico City od razu pięć zespołów zdecydowało się przetestować młodych i rezerwowych pilotów. Najszybszy z nich był Oliver Berman, który zajął 15. miejsce i zrobił najlepsze wrażenie. Brytyjczyk wyglądał pewnie na twardej nawierzchni i był zaledwie kilka dziesiątych straty do Hulkenberga, a następnie w pierwszym sektorze próby na miękkiej nawierzchni był niecałe dziesiąte i pół za Verstappenem. W drugim sektorze Oliver popełnił jednak błąd i porzucił okrąg. Jednak przy drugiej próbie nadal ukończył okrążenie i przegrał z Hulkenbergiem o niecałe 0,35 sekundy.
Isak Hajar, który zastąpił Tsunodę na Alpha Tauri, był 17. miejscem, tracąc do Ricciardo prawie 1,4 sekundy. 18. był protegowany Alpine Jack Duane, który przegrał mniej więcej tyle samo z Oconem. Frederic Vesti był na 19. miejscu – Duńczyk za kierownicą mercedesa Russella zamknął protokoły. Theo Pourcher miał jednak pecha: z powodu problemów z hamulcami przejechał zaledwie cztery okrążenia i nie pokazał czasu.
Alonso skręcił na szybkim pasie
W połowie drugiej sesji Fernando Alonso obrócił się na zjeździe z szybkiego dziewiątego zakrętu. Hiszpanowi na szczęście udało się uniknąć zderzenia z barierami i zatrzymać samochód na poboczu, w przeciwnym razie auto nieuchronnie uległoby poważnym uszkodzeniom.
Poranna sesja treningowa nie obyła się bez problemów dla Hiszpana. Opuścił boksy z dużym zestawem czujników przed tylnym zawieszeniem, ale po dwóch okrążeniach wrócił do boksów. Mechanicy długo pracowali z tyłem samochodu, po czym Aston Martin w końcu wrócił na tor. Ostatecznie jednak Fernando jechał mniej niż pozostali i był najwolniejszy w drugim treningu.
Red Bull prowadzi, ale niewiele
W obu sesjach najlepszy czas uzyskał Max Verstappen – i w obu przypadkach Holender był niewiele szybszy od swoich prześladowców. Lider Red Bulla zakończył dzień zaledwie 0,119 sekundy przed Lando Norrisem, więc o dominacji na razie nie można mówić.
Pomimo ponurych przewidywań Norrisa McLaren radzi sobie dobrze w Meksyku – przynajmniej przez jedno szybkie okrążenie. Na trzecim miejscu znalazł się Charles Leclerc, który tracił ćwierć sekundy do Maxa, ale na „średnim” Monegańczyk był bliżej Holendra i tracił do niego 0,1 sekundy.
Główną niespodzianką protokołów było czwarte miejsce Valtteriego Bottasa i szósty czas Daniela Ricciardo. Ale piloci Mercedesa, którzy w Mexico City spodziewali się być bliżej liderów, jeszcze nie błyszczą. Lewis Hamilton uzyskał siódmy najszybszy czas, tracąc do Verstappena ponad 0,3 sekundy. George Russell ledwo znalazł się w pierwszej dziesiątce, będąc o kilka dziesiątych wolniejszy.
Podczas drugiej sesji na tor od czasu do czasu padał lekki deszcz, co mogło uniemożliwić niektórym pilotom uzyskanie dobrych wyników. Tak czy inaczej układ sił może zmienić się w trakcie kwalifikacji, a jeśli nie, to w niedzielę piloci czterech zespołów będą walczyć o podium, a Alfa Romeo i Alfa Tauri będą miały szansę na dostanie się do Q3.
Specjalny kask Hulka na 200. Grand Prix
Grand Prix Meksyku w najbliższy weekend będzie 200. w karierze Nico Hulkenberga, który zadebiutował w Formule 1 w 2010 roku. W ciągu tych trzynastu lat udało mu się wystartować w 78 wyścigach w barwach Force India, 62 w barwach Renault, 19 w barwach Renault Williams, 18 lat w Sauberze i po dwóch w Racing Point i Aston Martin. Teraz Niemiec reprezentuje firmę Haas – a ten wyścig będzie jego 19. wyścigiem w amerykańskim zespole.
Na cześć rocznicowego Grand Prix Hulk przygotował specjalną kolorystykę kasku, która upamiętnia najbardziej pamiętne momenty w karierze niemieckiego zawodnika. Tak więc wśród zdjęć można znaleźć wizytę w boksie z dzieckiem i podium w serii GP2 (obecnie Formuła 2). Ponadto dostępne są nagrania z jego dni w kartingu, a nawet zdjęcie Nico z załogą Porsche, z którą w 2015 roku wygrał 24-godzinny wyścig Le Mans.
Bayer – Karabach. Andrey Lunev nie zda egzaminu Xabiego Alonso
Prowokacja Zadorowa! Uderzył leżącego Malkina, a następnie odmówił walki
Sensacyjna porażka mistrza i inne ważne wydarzenia II rundy Super Ligi Siatkówki
Filmowa końcówka finału MFL! Broke Boys prawie wygrali, ale jedna chwila zmieniła wszystko
Oblyakov uratował Rosję w meczu z Kenią. Zespół Karpina prawie przegrał ze 109. drużyną na świecie
Morata prawie zapewnił Hiszpanii zwycięstwo nad Norwegią! Holandia przegrała w decydującym meczu
Wyniki Superfinału Mistrzostw Rosji w szachach. Goryachkina prawie zmiażdżyła najlepszych!
Kazachstan nie ustąpił Danii przez prawie połowę. Ale jakie proste cele przegapiła drużyna Adiewa!
Weighing Fury – Ngannou: bokserzy prawie walczyli na konferencji prasowej. NA ŻYWO
„Prawie się w tobie zakochałem!” Co łączy Rublowa i Dymitrowa?
Cztery drużyny – jedna dziesiąta! Ekscytujące minikwalifikacje F1 w USA
Drużyna XII rundy RPL. Wspaniały Wendel i „potwór” z drużyny Karpina
Stracili już pracę. 5 hokeistów KHL pozostało w sezonie bez drużyny