W czwartek 19 października na turnieju serii WTA-250 w Monastir odbył się mecz drugiej rundy pomiędzy Eriką Andreevą a Clarą Burel. Mecz zakończył się po 2 godzinach i 36 minutach na korzyść Francuzki wynikiem 6:0, 5:7, 7:6 (2).
Siatka turniejowa
Andreeva oddała swojemu przeciwnikowi pierwszy gem swojego serwisu, zdobywając tylko jeden punkt. Serwis Erici nie szedł dobrze; prawie wszystkie piłki wleciały bez użycia siły do autu. Burel natychmiast to wykorzystała i narzuciła Rosjance swoją grę.
W trzeciej partii Eryka mogła przejąć swój serwis, ale pozwoliła Klarze na drugie przełamanie z rzędu. A potem trzeci. Francuzka była bardzo skoncentrowana i aktywna. W ten sposób Rosjanin dostał buta już w pierwszym meczu – 0:6.
Drugi set, podobnie jak pierwszy, rozpoczął się od serwisu Andreevy. Po przerwie między meczami 19-letnia sportsmenka zaczęła wyglądać na pogodniejszą: przy stanie 40:15 po raz pierwszy w meczu podjęła grę. W drugiej minigrze Erica również wyglądała solidnie; zaczęła doganiać wiele piłek, grać do przodu i rzucać mniej piłek. To ostatecznie pomogło Rosjance na przełamanie i prowadzenie z wynikiem 2:0.
W trzeciej partii znowu coś chwilowo pękło w Erice i oddała swój serwis, a zarazem przewagę w grze, swojemu przeciwnikowi. W trudnym czwartym gemie Rosjanka pokazała pierwsze emocje, zmarnowała trzy break pointy i nie potrafiła już odzyskać prowadzenia w secie. Chociaż Andreeva nadal nie straciła koncentracji po tej ofensywnej grze.
Przy stanie 3:3 Eryka próbowała grać ostro, ale za każdym razem trafiała na błędy przy siatce, gdzie często zabierał ją przeciwnik. W rezultacie Rosjanin oddał grę o zasady Francuzce. Burel prowadziła z wynikiem 4:3, a Andreeva straciła ducha, z jakim rozpoczęła drugiego seta.
Przez cały mecz Andreeva walczyła bardziej ze sobą niż z przeciwnikiem. Eryka zachęcała się, karciła się, podniecała, przygotowywała się na każdy dowcip. Ale nigdy nie wygrała tej walki.
Przy wyniku 3:5 po podaniu Andreevy Burel zdobył punkt meczowy, ale nie trafił go po niecelnym strzale z linii bocznej. W rezultacie ta gra pozostała w rękach Rosjan. I następny też! Francuzka nie była w stanie serwować w meczu, a Erica wyłamała się pięknym backhandem po linii. Wynik meczu wyniósł 5:5. Potem 5:6. I 5:7. Niesamowity drugi set zadecydował o zwycięstwie Rosjanki!
W trzecim gemie Andreewie udało się powtórzyć cuda z drugiego seta: przy wyniku 0:5 po podaniu Francuzki zrobiła wybicie i ominęła drugą „kierownicę”. Następnie Erica przejęła wszystkie serwisy rywalki, dzielnie odbiła kilka meczowych punktów i doprowadziła do tie-breaka, ale zdobyła tam tylko dwa punkty i oddała mecz Francuzce.
Bürel przeżywa w tym sezonie najlepszy okres w swojej karierze. Francuzka zaczęła grać w zawodowym tourze w 2018 roku. Od tego momentu zaczęła otrzymywać dzikie karty na turnieje Wielkiego Szlema i domowe turnieje WTA, ale nie awansowała poza drugą rundę. Na koniec 2019 roku Clara zajmowała 871. miejsce w rankingu WTA.
Pierwsze sukcesy Burel zaczęły przychodzić w 2020 roku. Następnie w wieku 18 lat dostała się do trzeciej rundy Rolanda Garrosa, ale nadal nie osiągnęła znaczących wyników. W 2021 roku Klara będzie miała okazję po raz pierwszy zawalczyć o tytuł. Na turnieju serii WTA-250 w Lozannie Francuzka dotarła do finału, ale w trzech setach była o krok od trofeum, przegrywając z pierwszą rozstawioną Tamarą Zidansek.
W 2023 roku Francuzka pobiła swoje życiowe rekordy: w Australian Open dotarła do drugiej rundy, a w US Open dotarła do trzeciej rundy. W lipcu Bürel zajęła 61. miejsce, co jest jej najlepszą pozycją w rankingach WTA. Choć jej jedynym turniejem powyżej serii WTA-250 był kwietniowy „tysięczny” w Madrycie.
Wręcz przeciwnie, w tym sezonie dzieje się coś dziwnego. We wrześniu spadła w rankingu na 172. pozycję, przegrywając w kwalifikacjach trzy TBS, a na turniejach WTA maksymalnie dotarła do drugiej rundy, choć dwa lata temu Erica była uważana za jedną z najbardziej obiecujących juniorek w Rosji.
W ćwierćfinale turnieju w Monastirze Burel zmierzy się z włoską, 125. rakietą świata Lucrezią Stefanini. Obecną mistrzynią turnieju jest Elise Mertens.
Manchester United – Kopenhaga. Erika ten Haga należy szanować
9 najważniejszych meczów czwartku: Owieczkin, Malkin, Andreeva, Karatsev i bitwa CSKA – Lokomotiw
Czy mistrz świata może przegrać nawet bez Rosjan? Wszystko, co musisz wiedzieć o Grand Prix Kanady
Kompletna zagłada! Kasatkina za kierownicą przegrała z Krejcikovą w półfinale Zhengzhou
Jaka szkoda Ignaszewicza! Jego Bałtika w Kazaniu zakończył się wspaniałym rzutem wolnym