Zespół Washington Capitals, pod wodzą nowego głównego trenera Spencera Carbery’ego, pozostawia po sobie niezwykle niepozorne, jeśli nie nawet ostrzejsze epitety, wrażenie na początku kolejnego sezonu National Hockey League. Stołecznej drużynie udało się wygrać w rzutach karnych z Calgary Flames (3:2 B), ale pozostałe dwa spotkania okazały się dla Capitals miażdżącym policzkiem.
W pierwszym meczu sezonu zasadniczego Waszyngton od razu ustanowił klubowy rekord, po raz pierwszy w swojej 49-letniej historii, nie zdobywając ani jednej bramki w debiutanckim spotkaniu sezonu – z wynikiem 0:4 , „wypalając się” wobec głównego rywala, Pittsburgh Penguins. Wczoraj wieczorem „kapitaliści” po raz kolejny pokazali się z negatywnej strony, ponosząc jeszcze mocniejszą porażkę w meczu z Ottawa Senators – 1:6.
Strata pięcioma bramkami była najgorszą porażką Capitals od 19 miesięcy. Pod koniec marca 2022 roku stołeczna drużyna przegrała z Carolina Hurricanes takim samym wynikiem – 1:6. Mecz ten odbył się 29 marca 2022 roku na macierzystym stadionie stolicy. Przez cały poprzedni sezon, pomimo tego, że ostatecznie nie dotarli do play-offów, Capitals nigdy nie przegrali różnicą większą niż cztery gole.
Nic dziwnego, że kapitalista stołecznej drużyny Aleksander Owieczkin nie gra na tak negatywnym tle. W meczu z Senatorami rosyjski weteran zdążył zaliczyć swoją pierwszą skuteczną akcję w tym sezonie, za co zaliczył asystę przy bramce Johna Carlsona. Ale poza tym 38-letni napastnik, podobnie jak cały jego zespół, szczerze mówiąc, nie błyszczy.
Ten sezon był 19. sezonem Owieczkina w jego karierze zawodowej na poziomie NHL. A wcześniej w tym czasie Aleksander dwukrotnie pozostawał bez bramek w trzech meczach początkowych sezonu zasadniczego, po czym niezmiennie wracał do swojego zwykłego stanu, a następnie poprawiał statystyki. Były to sezon 2012/2013, skrócony ze względu na lokaut (pierwszy gol padł w piątym meczu, tylko 32 gole w 48 meczach, Maurice Richard Trophy) i ostatni sezon 2022/2023 (pierwsze gole padł w czwartym meczu, i od razu dublet i tylko 42 gole w 73 meczach).
Dlatego jest zbyt wcześnie, aby panikować w związku z obecną formą Rosjanina, ale nadal należy zwrócić uwagę na jeden niepokojący czynnik. Na początku sezonu NHL 2023/2024 Ovi spotkała nieprzyjemna historia, jaka nigdy wcześniej mu się nie przydarzyła. Dziś po raz drugi z rzędu nie oddał ani jednego celnego strzału. Wcześniej, ani w sezonie zasadniczym, ani w fazie play-off, Owieczkin nigdy nie miał dwóch meczów z rzędu bez celnych strzałów. W sumie na 1350 meczów w sezonie zasadniczym Owieczkin zaledwie w 19 nie oddał żadnego celnego strzału. Najwięcej takich meczów miało miejsce w sezonach 2016/2017 (trzy, wszystkie w lutym) i 2017/2018 (trzy, z z czego dwa w lutym).
Jednocześnie, choć statystyka ta jest objawem niepokojącym, nadal jest dość warunkowa. W tym samym meczu z Ottawą, choć Alexander formalnie nie trafił w bramkę, był bliski zdobycia bramki. Wtrącił się jego rodak, obrońca drużyny Kanady Artem Zub, który za cenę kontuzji zdołał zablokować strzał najlepszego rosyjskiego snajpera w historii NHL.
Zdecydowanie nie martwiłbym się w tej chwili stanem Owieczkina. Jak pokazał dosłownie ubiegły sezon i przytoczone powyżej statystyki, ostatnio, wraz z wiekiem rosyjskiemu czołowemu napastnikowi coraz dłużej dochodzi do formy i coraz trudniej jest mu wejść w sezon. Poprzez treningi Aleksander musi dostać się do mistrzostw i stopniowo doskonalić swój cel. Tymczasem lwia część jego strzałów albo mija bramkę, albo w przeciwników, którym udaje się go zasłonić.
Dużo bardziej niepokojący powinien być kształt całej drużyny Waszyngtonu. I tu praktycznie nie ma podstaw do optymizmu. Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu było widać, że stołeczna drużyna jest na to za stara. Tutaj świętujemy nie tylko Owieczkina (38 l.), ale także TJ Oshie (36 l.), Niklasa Bäckströma (35 l.), Johna Carlsona (33 l.), Nic Dowda (33 l.), Nicka Jensena (33 l.) i Toma Wilsona (29 l.). Wilson jest stosunkowo młody w porównaniu do zawodników z tej listy, ale jego siła działa przeciwko kanadyjskiemu napastnikowi. W przypadku tego stylu hokeja rok spędzony w NHL można od razu policzyć jako półtora roku. A to tylko wymienieni hokeiści na trawie, ale jest też odwieczny pierwszy numer Darcy Kuemper (33 l.), za którym nie ma porządnego rezerwowego, w którym można by być pewnym.
Trzon drużyny Washington jest za stary, a główny trener zbyt niedoświadczony na poziomie NHL. A to mieszanka wybuchowa, która raczej nie doprowadzi stołecznej drużyny przynajmniej do powrotu do play-offów. Zdolna młodzież mogłaby pomóc, a w porównaniu z wieloma weteranami napar z AHL naprawdę nie wygląda tak źle. Dość powiedzieć, że oba gole przeciwko Calgary zdobyli gracze z AHL – Matthew Phillips i Connor McMichael. Żaden z nich nie jest jednak wybawicielem, który poprowadzi Waszyngton przez większą część sezonu. Będą pojedyncze wybuchy, ale nie możemy się jeszcze spodziewać po nich stabilnej gry na wysokim poziomie. Weterani drużyny muszą nabrać formy, a kiedy to zrobią, turniejowy pociąg może wyjechać ze Stolic za daleko.
Na uwagę zasługuje także słaby początek sezonu Kuzniecowa, który jak zwykle pozostaje w cieniu Owieczkina, m.in. zbierając krytyczne strzały w swoim przemówieniu. 31-letni absolwent Traktora strzelił zwycięską serię rzutów karnych przeciwko Calgary, ale poza tym w trzech meczach zdobył 0 punktów, średnio 19 minut gry na mecz i 40% wygranych wznowień. Statystyki mówią same za siebie.
Co powinien zrobić Waszyngton? Można powiedzieć, że w tej chwili nic nie można zrobić ani naprawić. Skład został już skompletowany, wyznaczony trener i wszystkie zakłady postawione. Jeśli seria niepowodzeń będzie się przeciągać, teoretycznie możliwa będzie nawet zmiana głównego trenera, ale jest mało prawdopodobne, aby to cokolwiek naprawiło na dłuższą metę. Najprawdopodobniej Capitals będą stopniowo się poprawiać i zaczną wygrywać niektóre mecze, ale to nie wystarczy, aby dostać się do play-offów. A Owieczkin z pewnością zdobędzie swoje 30-35 bramek. Właśnie tym nie powinieneś się martwić.
Niesamowity gol Białorusina w NHL! Bramkarz nawet nie zrozumiał, co się stało
„Spartak” rozrywa ligę na strzępy i robi to pięknie. To zdarzyło się tylko w ZSRR
„On ma coś do zrobienia”. Harden ponownie strajkuje, pojechał do Houston i nie trenuje
Jak czołowe kluby RPL grają po meczach reprezentacji narodowych. Spartak robi to najlepiej
Zmarła Anfisa Reztsova. Nie było tak wyjątkowych mistrzów, nie ma i nigdy nie będzie
To znowu nie Charlo? Wygląda na to, że Tim Tszyu nigdy nie dotrze do wielkiego Amerykanina
WhatsApp dodaje obsługę dwóch kont na jednym urządzeniu
30 punktów i 10 zbiórek dla dwóch osób – dużo mówi? Lillard i Giannis rozegrali swój pierwszy mecz
Zespół bez gwiazd w walce o mistrzostwo pokonuje Ronaldo i Benzemę. Jak to się stało?
W 1994 roku kariera Pippena była zagrożona. Co stało się z Galerią Sław?
Rosyjski talent osiągnął piątą ligę we Włoszech. Co stało się z młodą gwiazdą Berdyjewa?
Straszna tragedia z powodu cukrzycy. Co się stało ze słynnym trenerem Federera i Safina
Najlepszy biathlonista świata został aresztowany, przesłuchany i zwolniony. Co się stało?
Rosyjski bramkarz zmusił gwiazdę NHL do uderzenia kijem w deski! Sorokin jest po prostu geniuszem
„Mam nadzieję, że Kaprizov znowu go bije”. Gwiazda NHL ponownie sprowokowała Kirilla
10 najważniejszych meczów piątku: NHL, Karatsev i Schneider w 1/4 finału, gwiazdy Pro League